środa, 30 grudnia 2015

Coś na szybko w Nowy Rok!!!

Już szybkimi krokami zbliża się noc sylwestrowa i czasu brak, więc polecam szybką  przekąskę na słodko.
Składniki:
- banany
- czekolada gorzka
- folia aluminiowa
Przygotowanie:
Obrać banan i nadkroić z góry, włożyć w te miejsca czekoladę i zawinąć w folie.
Przed  podaniem włożyć do rozgrzanego  piekarnika 200C  na 20 minut.
Podobno, ma być mroźno, wiec tak na ciepło banany, będą w sam raz;-)
 Wszystkiego Dobrego w Nowym 2016 Roku!

piątek, 25 grudnia 2015

Wesołych Świąt!!!

Życzę wszystkim Wesołych i pogodnych ducha Świąt!!!
Wianuszek sama zrobiłam i jestem z niego bardzo dumna , bo gałązki przyjechały z gór Świętokrzyskich. Uzbierałam podczas treningu biegowego.

 Świętujemy aktywnie !!!

sobota, 12 grudnia 2015

Ciasto marchewkowe z komosą ryżową

To ciasto należy do potraw bezglutenowych .
Bardzo smaczne i szybkie w przygotowaniu.

Składniki:
190 g - bezglutenowej mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
180 g - brązowego cukru ( ja dałam 90 g )
50 g -  maki migdałowej ( ja zmieliłam sama płatki migdali)
180 g -  ugotowanej komosy ryżowej
250 g -  startej marchewki na grubej tarce
80 g -  rodzynek
80 g -  żurawiny
190 ml oleju słonecznikowego lub rzepakowego
3 jajka
Sposób przygotowania: 
 Do dużej miski wsypałam wszystkie składniki oprócz jajek i oleju.  Wszystko dokładnie wymieszałam . W osobnej misce wymieszałam jajka z olejem i dodałam do sporządzonej wcześniej mieszanki.
I do piekarnika rozgrzanego do 180 C, na 50 minut.
Wierzch posypałam cukrem pudrem z brzozy ( sama zmieliłam cukier brzozowy)
Ciasto smakowało przepysznie i na dodatek zdrowe.
Polecam!

)


piątek, 11 grudnia 2015

Pokochać Ukrainę

Moje małżeństwo też jest Polsko - Ukraińskie i również mamy swoje przemyślenia o to jak jest na Ukrainie.
Ja jestem z Ukrainy , a mąż Polak. Byłam z mężem na Ukrainie dwa razy, w tym roku i w zeszłym na Wergili. Akurat fajny moment żeby pokazać nasze tradycje i zwyczaje. Mężowi się podobało.
A drugi raz byłam jesienią żeby pozałatwiać sprawy papierkowe i muszę powiedzieć że jestem pod wrażeniem, bo wszystko poszło gładko i sprawnie i bez żadnych  łapówek o których tak często się wspomina w książce "Pokochać Ukrainę". Jednak coś się zmieniło i to na dobre.
 
  Polecam serdecznie przeczytać tą książkę. Ja nadal mam nie dosyt, chciałam bym więcej. Książka skierowana głownie do Polaków, a ja jako Ukrainka miałam takie dziwne poczucie że już to wszystko znam i tylko sobie kolejny raz przypominam .
Teraz, to mam ochotę na podróż do domu w odwiedziny , a zwłaszcza w okresie świątecznym, żeby popróbować smaków dzieciństwa.
Ja jak jadę na Ukrainę, to koniecznie muszę kupić chałwy słonecznikowej, zefir, lody PLOMBIR , bo bez tego się nie da. A z Polski zawsze przywożę Ptasie mleczko.
 Myślę ze nie jeden Polak mieszkający na stałe za granicą , tęsknie za smakami dzieciństwa  i zwyczajami rodzinnymi - gdzieś tak po cichu...

niedziela, 29 listopada 2015

Grójeckie pieczone jabłka

W tym roku Grójeckie jabłka zdobyły pierwsze miejsce w konkursie „ Produkt i miejsce roku” na portalu, Trzy znaki smaku .
A więc, postanowiłam upiec jabłka - Jonagoldy. Do pieczenia, polecam kwaśne odmiany- idared, boskop, bojkien i t d.
Będę potrzebować:


  • jabłka z wydłubanym środkiem ok 10 sztuk
  • ser biały, tłusty lub półtłusty 300 gram
  • garść rodzynek i żurawiny,
  • 1 jajko
  • 2 łyżeczka cukru lub więcej ale nie polecam , bo jabłko upieczone jeszcze polejemy czekoladą,
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • czekoladę roztapianą na parze wodnej 
Sposób przygotowania:

Do naczynka włożyć ser i dodać wszystkie składniki . Wszystko dobrze wymieszać. Gotową serową masą nadziewać wcześniej umyte jabłka z wydłubanym delikatnie środkiem.
Włożyć do foremki i do piekarnika na 40 minut 180 C
Po upieczeniu i wystygnięciu polać polewą czekoladową i posypać orzeszkami.
Takie pieczone jabłka świetnie nadają się jako deser i na ciepło i na zimno.
Smacznego!!!

P.S. A czekoladę do polewania można również zrobić samemu. Przepis TU 

środa, 4 listopada 2015

Powidło z goji i pigwowca

Bez powidła z goji i pigwowca ( te małe owoce) już się nie da żyć ;-D

Od kiedy rośnie u mnie goja w ogrodzie, zbieram owoce i smarze powidło z wcześniej pokrojonym pigwowcem na nalewkę. To znaczy, że jak z tego pigwowca zleje się sok , to pokrojony owoc wykorzystuję do powidła.
 Nie dodaje już cukru, bo do robienia nalewki z pigwowca wcześniej się sypie bardzo dużo cukru, żeby jak najwięcej wyciągnąć soku.
Takie powidło smarze kilka dni po kilka godzin, aż zgęstnieje.

                                                              Wyszło kilka słoiczków.

Poniżej na filmiku  jest już pokazana degustacja powidła.


Zostałam zaproszona do mini studia fotograficznego na zdjęcie i rozmowę o zdrowym stylu życia, a głównie o bieganiu. Po rozmowie, Ania ( wizażystka), zrobiła mi makijaż i potem Marcin (fotograf) zrobił mi profesjonalne zdjęcia. I tak powstało trzy filmy. Na razie, jest tylko  jeden.

Pozdrawiam!

czwartek, 29 października 2015

Czipsy i sok z jarmużu

Naokoło są piękne złociste kolory, a w moim ogrodzie zielono, bo rośnie na nowo sałata i rukola , które sami się zasiały i oczywiście pięknie się prezentuje jarmuż . Więc postanowiłam coś z tym zrobić.
Uwielbiam czipsy z jarmużu .

Są łatwe w przygotowaniu. Umyć i porwać lub pociąć na  mniejsze kawałki i do piekarnika na 200 C na 10 minut ale lepiej sprawdzać, jak już troszeczkę pociemniały i chrupią, to wyjąć . Przed tym trochę posolić.

Ponieważ trochę tego mam, to wydusiłam sok i wymieszałam go z sokiem pigwy i jabłka.
Ozdobiłam miętą, bo też świeżo urosła na nowo.
Trochę kwaśny, ale jakie zdrowe, ma bardzo dużo witaminy C i K , błotnika,  soli mineralnych - wapnia i potasu i wiele innych korzystnych witamin. Tu można poczytać sobie więcej.
Polecam żeby zima nie chorować;-)

środa, 23 września 2015

Tort weselny i koktajl maratoński

Nie było mnie tutaj jakiś czas , bo szykowałam się do swojego wesela. Ten dzień nigdy nie zapomnę i mam nadzieję ( a goście mówią że tak było) że wszyscy dobrze się bawili. U nas było trochę nie typowo jak na dzisiejsze czasy, bo  pod namiotami, tańce na świeżo zbitych deskach i pod orkiestrą i dobrego DZ
                                                                  WESELNY TORT
Tort zamawiałam w Grójcu u takiej pani która ma pasje pieczenia tortów z wyzwaniem.
Tort był trzypiętrowy i każde piętro inny smak: czekoladowy, wiśniowy i porzeczkową-malinowy .
Dlaczego Stadion Narodowy? Bo tam pierwszy raz zobaczyłam swojego obecnego męża na Maratonie Warszawskim trzy lata temu . W tym roku sama wystartuję pierwszy raz i tym ucztę naszą III - rocznice bycia razem.

Zostało kilka dni do maratonu, więc się wzmacniam różnymi koktajlami, a zwłaszcza z jarmużu , bo mam go dużo w ogrodzie.
 Przepis:
Namoczyć na godzinę kilka listków (5)  jarmużu żeby trochę zmiękł i dodać 1 kiwi, 1 jabłko, 1 brzoskwinie , łyżkę miodu i zalać wodą = zmiksować i popijać sobie . Jest przepyszny i zdrowy, wystarcza na dwie szklanki.

Kilka fotek z weseliska;-)) Budowa desek do tańca
  Namioty na podwórku.
w środku
 Kieliszki ozdabiała moja siostra ;-)

Ja i Jacek 
Miłe wspomnienia do których będę wracać jeszcze nie raz. 

P.S. jak ktoś chcę namiary na tort to piszcie ;)) 

wtorek, 1 września 2015

Sushi wegańskie

Ogólnie, bardzo lubię sushi i tym razem zrobiłam typowo wegańskie.
Listki nori zmoczyłam wodą z cytryną, wyłożyłam ryżem, wcześniej ugotowanym i ułożyłam na część ryżu jarmuż, a na drugą cześć zmieloną marchewkę. Zawinęłam i włożyłam do lodówki na godzinkę.
Wyszły bardzo smaczne, więc warto czasem poeksperymentować.
Smacznego! 

wtorek, 7 lipca 2015

Na ochłodzenie...

W zeszłym roku trochę zamroziłam malin i dziś, do chłodzącego napoju, nadają się  w sam raz.  Trochę mięty z ogródka, lub kupionej w doniczce, garść mrożonych malin , łyżeczka nasion chia , (bardzo dobre na upalne dni, kiedy tracimy dużo wody z organizmu), i zalewamy wodą, można dodać dwie kostki lodu do szklanki , ale maliny bardzo dobrze chłodzą napój i są smaczne po wypiciu napoju.
Polecam!!!

poniedziałek, 25 maja 2015

Ciasteczka owsiane z bakaliami.

Wypróbowuje ciasteczka , które by się nadawały  na dłuższe wybieganie i upiekłam bakaliowe, ale one się nie nadają, bo polałam pyszną czekoladą i upiekłam w formie babeczek. Są po prostu nie praktyczne w jedzeniu , podczas biegu ;-)
Składniki są bardzo proste:
- 5 bananów
- szklanka płatków owsianych górskich
- 2 łyżki miodu
- bakalie ( orzechy laskowe i włoskie, rodzynki sułtańskie i ciemne, goje, żurawinę)
Sposób przygotowania:
Zmiksowałam banany i dodałam płatki i mód. Po 15 minutach dodałam bakalie i wszystko wymieszałam.
Łyżką nałożyłam nie duże porcje w foremki powstałą  masę  i do piekarnika rozgrzanego do 180 C  na ok 15 minut. Po wystygnięciu polałam domową  czekoladą, zrobioną wcześniej.
Pyszne ale jest minus tego wszystkiego, ciastka nie chciały się odkleić od papierku, więc nie polecam;-) chociaż pięknie to wygląda.
P.S. Nadal są aktualne zapisy na moje Candy, ale jakoś zainteresowania "0" ;-( Zapraszam!!!

środa, 20 maja 2015

Herbatka z kwiatu lilaka.

Na blogu Inez jest kolejny ciekawy i prosty przepis , tym razem na pyszną herbatkę o smaku karmelowym z kwiatu lilaka.
Uzbierałam kwiaty i włożyłam do słoika bardzo ciasno. Mocno zamknęłam i na słoneczko aż kwiatki zmieniły kolor na biały. Po odkryciu słoika, kwiatki pociemniały i zaczęłam je suszyć z dwie godziny w piekarniku na 100 C,a potem na słoneczku i na noc pod kaloryfer,  bo o dziwo jeszcze grzeją.
I dziś zaparzyłam pyszną herbatkę. Naprawdę smakuję, a jeszcze  jak pomyśle że jest bardzo zdrowa, to jeszcze bardziej smakuję. O właściwościach herbatki, można  poczytać na blogu Inez;-)

Polecam!!!

P.S. zapraszam na moje CANDY

wtorek, 19 maja 2015

Candy!!!

                                          Zapraszam na swoje urodzinowe Candy.
Do rozdania będzie mydełko własnej roboty i niespodzianki które teraz nie pokaże ale może będę ujawniać w następnych postach. Na pewno będzie coś i do zjedzenia;-)
Przed swoimi urodzinami, jadę w Bieszczady na bieg Rzeźniczka, w których będę brać udział i na pewno coś  będzie z tej podróży w urodzinowej paczce.
A zasady są takie:
Jeśli możesz wesprzeć fundacje " Dzieci Niczyje" , to wpłać chociaż złotówkę na bieg Warszawski z dopiskiem CANDY pod podanym linkiem POMAGAM  ( nie ma musu)
- napisz komentarz pod tym postem  do 08.06.2015 ;-)
- zostaw swoje namiary jeśli nie masz bloga;-)
- udostępnij zabawę na swoim (blogu) lub (+g ), lub ( F  )
- Trzymaj kciuki za mój bieg rzeźnika 06.06.2015 żebym dobiegła do mety zdrowa i szczęśliwa, z góry dziękuję;)

Życzę miłej zabawy!!!

P.S.Zastrzegam sobie przedłużenia zabawy gdyby mi się wyjazd wydłużył;-)     

czwartek, 7 maja 2015

Wygrana!!!

Ostatnio miałam szczęście wygrać książkę na blogu ZACISZE WYŚNIOWE . Fajnie jest tak dostawać prezenty i niespodzianki, bo do książki jeszcze był dołożony film. A wszystko tak bardzo ładnie zostało zapakowane, że szkoda było rozpakowywać;-))
Film dziś planuję zobaczyć.
  Książka;-)
Niedługo się zbliżają moje urodziny, więc z tej okazji postaram się zorganizować Candy na blogu.
Zapraszam!!!

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

fiołkowy syrop

 Przepis na syrop fiołkowy wyczytałam na blogu ogrody babilonu choć już nie jednokrotnie słyszałam o takim napoju. Jest bardzo słodki i ładnie pachnie. Trudno jest znaleźć tyle kwiatków ale na jedną buteleczkę się udało.  
 Wszystko robiłam na oko, bo akurat waga mi się popsuła ale przepis jest:
200 g kwiatów fiołków, 1000 ml wody, 600 g cukru, sok z 1/2 cytryny.
 Fiołki wypłukać i zalać wrzącą woda na kilka godzin i przykryć. Potem odcedzić sok i zważyć, ile będzie warzyć sok tyle dodać cukru. Dodać sok z cytryny i gotować na ogniu około pól godziny. Przelać gotowy syrop do szklanego słoika lub butelki i gotowe.
Mi bardzo smakuje, własnie dodaje do wody kiedy idę na bieganie, herbatę, koktajli. Tylko, naprawdę, syrop jest bardzo słodki, wiec radzę nie przesadzać z ilością .
Polecam!!! Fiołki jeszcze są ;-)

wtorek, 14 kwietnia 2015

Jajecznica z komosą ryżową

Zostało mi trochę komosy ryżowej więc wymyśliłam przepis nowej jajecznicę;-)
 Na patelni odgrzać komosę , a do niej wbić dwa jajka i posiekaną natkę pietruszki , posolić i popieprzyć. Mieszając aż do stężenia jajka. Zjadać na cieplutko ;-)
Smacznego!!!

Napój biegacza i nie tylko...

Dziś podczas treningu biegowego, narwałam wreszcie forsycji do suszenia i jedzenia. Jest to źródło rutyny i witaminy C. A  o jej korzyściach, oczywiście zapraszam poczytać na blogu  Inez   .
Od jakiegoś czasu gotuje siemię lniane  i na bazie napoju z lnu, robię sobie koktajle. To jest mój tajny składnik, chociaż już nie jest tajny:-D
Składniki: 
- nawar z lnu pół szklanki
- nasiona z szałwii hiszpańskiej z miodem i cytryną pól szklanki
- pól pęczka  natki pietruszki
- pół pomarańczy
- jedno duże kiwi
- dwie łyżeczki młodego mielonego jęczmieniu
- kilka kwiatków forsycji
Wszystko zmiksować i wypić, wychodzi dwie porządne szklanki i ogromna dawka witamin i energii na cały dzień.
Czy nie są piękne te kwiatki - smakoszki ?!!!
Podobno trzeba suszyć w ciemnym miejscu, żeby kwiatki nie straciły koloru.
Smacznego!!!

niedziela, 12 kwietnia 2015

Dzień czekolady...

Wczoraj był Międzynarodowy Dzień Czekolady i z tej okazji dostałam na obiad napój czekoladowy, a dokładnie czekoladę Wedla. Akurat lubię pić tą czekoladę w pijalniach Wedla.
Kiedyś byłam w Krakowie w takiej dużej ich pijalni i zachwyciłam się smakami i zapachami jakie tam panują.
Polecam książkę "Smak dzieciństwa"- Wojtka Wiśniewskiego. Autor tej książki bardzo dobrze pamięta ten smak czekolady , a jak się czyta ją, to lepiej od razu zakupić parę czekoladek .

 ALE od kiedy spróbowałam nasiona kakaowca i zrobiłam sama kilka razy czekoladki z tych ziaren i masła kakaowego, to już trudno mi dogodzić. Obrałam kolejne ziarna na następne czekoladki które zjem ze znajomymi podczas biegu orlenowskiego , a będzie się działo. Zachęcam wszystkich do marszobiegu charytatywnego za darmo, każdy zapisany, to 10 zł dla dzieciaków.




Z łuski  będę robić napój do płukania dziąseł ale to w przyszłości.Takie ziarna można sobie zamówić i Inez  , dużo tam fajnej informacji znajdziecie.
Pozdrawiam!!!

piątek, 3 kwietnia 2015

Pasztet z selera i Wesołych Świat!!!

Taki ładny pasztecik mi wyszedł z przepisu znalezionej w gazetce z 2006 roku. Czasem warto zbierać taki wycinki. Pamiętam zeszyt mojej mamy z przepisami na ciasta, pasztety i takie tam, był cały pożółkły i tłusty , ale bardzo ważny w kuchni. Teraz klik klik w internet i wszystko jak na tacy, od koloru do wyboru. Postanowiłam dziś nie pisać przepisu, tylko wstawiam zdjęcie z składnikami i opisem co i jak robić. Mój pasztet nie wygląda jak zdjęciu ale smakuje i delikatny jak Rafaelo;-)
Przepis:  
   
A na koniec Życzę Wszystkim Wesołych i Spokojnych Świąt!!! Smacznego jajka i mokrego dyngusa ;))

;)

środa, 1 kwietnia 2015

Pasztet sojowy i z ciecierzycy

Od jakiegoś czasu nie jem mięsa , więc szukam różne przysmaki. Ostatnio zauważyłam że do wszystkich tych potraf roślinnych, dodają dużo pieprzu i soli, a czasami do przesady. Byłam na takim kiermaszu charytatywnym dla dzieciaków i kupiłam pasztet z soczewicy, myślałam że to pasztet z soli i soczewicy, niestety, ale tak było.
Ja upiekłam swój pierwszy w życiu pasztet i z kolejki nie dosolony ale po tym kupionym pasztecie, wolałam swój, bo zawsze można coś dosolić lub zrobić sos grzybowy, albo udusić z czosnkiem jarmuż.
Składniki do pasztetu:
- 40 g namoczonej przez noc soi 
- 60 g namoczonej przez noc ciecierzycy 
- 4 średnie pieczarki 
- 2 jajka
- garść słonecznika 
- cebula
- sól, pieprz, majeranek, kurkuma, olej.
Sposób przygotowania:  
Soje i ciecierzyce osobno ugotować do miękkości . Pieczarki udusić z cebulką na oleju Wszystko zmieszać, dodać jajka  i przyprawy do smaku i zmiksować , na koniec do gotowej masy dodać słonecznik . Wyłożyć do foremki i piec przez godzinę w  180 C , można i dłużej w zależności od wysokości pasztetu. U mnie spokojnie mogło by być dwa;)
 Dziś w planach pasztet z selera, ciekawa jestem czy wyjdzie i jak będzie smakował.
Smacznego!!!
Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów

Zapraszam;))

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...