Kolejna książka tej autorki już za mną i coraz bardziej mi się podoba jej pisanie.
Dziki Imbir mi się skojarzył z książką Igrzyska śmierci - Suzanny Collins. Ale w Dzikim Imbirze nie ma fantastyki, tylko wszystko się działo naprawdę w okresie rządów Mao i chińskiej rewolucji kulturalnej.
Dziki Imbir, piękna córka francuskiego dyplomaty i chińskiej śpiewaczki operowej, z racji swojego pochodzenia pada w szkole ofiarą bicia i szykan, traktowana jest jak wróg klasowy. Walczy w obronie swojej godności , a z czasem staje się wzorową maoistką. Robi karierę w szeregach Czerwonej Gwardii. Gubi ją jednak miłość do młodego aktywisty, który wiąże się z jej najlepszą przyjaciółką .
Bardzo polecam tą książkę do poczytania.
Dziki Imbir mi się skojarzył z książką Igrzyska śmierci - Suzanny Collins. Ale w Dzikim Imbirze nie ma fantastyki, tylko wszystko się działo naprawdę w okresie rządów Mao i chińskiej rewolucji kulturalnej.
Dziki Imbir, piękna córka francuskiego dyplomaty i chińskiej śpiewaczki operowej, z racji swojego pochodzenia pada w szkole ofiarą bicia i szykan, traktowana jest jak wróg klasowy. Walczy w obronie swojej godności , a z czasem staje się wzorową maoistką. Robi karierę w szeregach Czerwonej Gwardii. Gubi ją jednak miłość do młodego aktywisty, który wiąże się z jej najlepszą przyjaciółką .
Bardzo polecam tą książkę do poczytania.
Kiedyś czytałam ją i miło wspominam, choć bardziej podobały mi się Cesarzowa i Cesarzowa Orchidea tej pisarki. :)
OdpowiedzUsuń