Dziś podczas treningu biegowego, narwałam wreszcie forsycji do suszenia i jedzenia. Jest to źródło rutyny i witaminy C. A o jej korzyściach, oczywiście zapraszam poczytać na blogu Inez .
Od jakiegoś czasu gotuje siemię lniane i na bazie napoju z lnu, robię sobie koktajle. To jest mój tajny składnik, chociaż już nie jest tajny:-D
Składniki:
- nawar z lnu pół szklanki
- nasiona z szałwii hiszpańskiej z miodem i cytryną pól szklanki
- pól pęczka natki pietruszki
- pół pomarańczy
- jedno duże kiwi
- dwie łyżeczki młodego mielonego jęczmieniu
- kilka kwiatków forsycji
Wszystko zmiksować i wypić, wychodzi dwie porządne szklanki i ogromna dawka witamin i energii na cały dzień.
Czy nie są piękne te kwiatki - smakoszki ?!!!
Podobno trzeba suszyć w ciemnym miejscu, żeby kwiatki nie straciły koloru.
Smacznego!!!
Od jakiegoś czasu gotuje siemię lniane i na bazie napoju z lnu, robię sobie koktajle. To jest mój tajny składnik, chociaż już nie jest tajny:-D
Składniki:
- nawar z lnu pół szklanki
- nasiona z szałwii hiszpańskiej z miodem i cytryną pól szklanki
- pól pęczka natki pietruszki
- pół pomarańczy
- jedno duże kiwi
- dwie łyżeczki młodego mielonego jęczmieniu
- kilka kwiatków forsycji
Wszystko zmiksować i wypić, wychodzi dwie porządne szklanki i ogromna dawka witamin i energii na cały dzień.
Czy nie są piękne te kwiatki - smakoszki ?!!!
Podobno trzeba suszyć w ciemnym miejscu, żeby kwiatki nie straciły koloru.
Smacznego!!!
:) w niedzielę narwałam kwiateczków słonecznych i już mam wysuszone. Niekoniecznie musza schnąć w cieniu, by zachować kolor - u mnie leżały na płóciennym obrusie na stole w kuchni, tuż przy oknie:) i są nadal ciepło-żółte:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!:)
O, to fajnie. Pierwszy raz je suszę.
UsuńPozdrawiam!